Wydawca treści Wydawca treści

Górniczy „Dąb Wolności”

 

25 czerwca, z inicjatywy Kancelarii Prezydenta RP oraz Lasów Państwowych, posadzono kolejny „Dąb Wolności" – tym razem w Katowicach-Brynowie. Intencją uroczystości w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i nieodległej kopalni „Wujek", było upamiętnienie poległych w 1981 roku 9 górników.

Uroczystości rozpoczęły się w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie od mszy świętej koncelebrowanej w intencji poległych górników podczas pacyfikacji kopalni „Wujek", leśników i 90-lecia powstania Lasów Państwowych, górników KWK „Wujek" oraz parafian.

Proboszcz parafii ks. Ireneusz Tatura, w homilii wygłoszonej wśród delegacji leśników, górników, straży pożarnej, policji, wojska, włodarzy miasta Katowice oraz dzieci i młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 5 oraz Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, przypomniał trudną drogę, jaką po odzyskaniu niepodległości w 1918 r., przebyli Polacy, aby – po m. in. tragicznych wydarzeniach w kopalni „Wujek" – zdobyć wolność.

Ks. Tatura podkreślił, że obecna uroczystość, nawiązująca do sadzenia po 1918 roku Dębów Niepodległości, nic nie straciła ze swego symbolicznego przesłania.

- Wolność jest nam nie tylko jednak dana, ale także zadana – mówił ks. Tatura. – A to oznacza, że trzeba stale się troszczyć o rozwój własnych wartości. Leśnicy od 90 lat, gdy powstały Lasy Państwowe, od czasów Adama Loreta, pierwszego dyrektora LP, budują fundamenty wolności, często – jak miało to miejsce w czasie II wojny światowej – oddając życie w obronie polskiej tożsamości. W 1981 roku taką ofiarę złożyli górnicy z „Wujka". Chcemy dziś wyrazić im wdzięczność, że potrafili być patriotami.

Po mszy świętej przy placu kościelnym odbyła się, m. in. w asyście pocztów sztandarowych RDLP w Katowicach i KWK „Wujek", uroczystość posadzenia „Dębu Wolności" i wmurowanie Aktu Posadzenia, w której udział wzięli m. in.: Piotr Uszok, prezydent Katowic, Jerzy Forajter, przewodniczący Rady Miasta Katowice, dr inż. Kazimierz Szabla, dyrektor RDLP w Katowicach, Roman Łój, prezes Zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego, AdamZelek, dyrektor KWK „Wujek", płk Krzysztof Radwan, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Katowicach, Paweł Szeląg, komendant miejski policji w Katowicach, st. bryg. Bogdan Jędrocha, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, Tadeusz Norman, nadleśniczy w Nadleśnictwie Katowice oraz ks. Janusz Rakoczy, regionalny duszpasterz leśników.

- Jesteśmy w symbolicznym miejscu, gdzie łączą się fundamenty naszej wolności, prawdy i walki o nią – mówił Robert Ciupa, dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności. – Wolność to nie jest tylko wolność wyjazdów za granicę. Ona polega m. in. na tym, że możemy w duchu naszej kultury, tradycji żyć i wychowywać nasze dzieci.

Stanisław Płatek, uczestnik pacyfikacji w kopalni „Wujek" w 1981 roku, przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK „Wujek", przypomniał, że polegli górnicy oddali życie w obronie wolności oraz ludzkiej godności i solidarności.

- Dla naszej niepodległości i wolności to miejsce, gdzie sadzimy dziś „Dąb Wolności", nie jest przypadkowe, ale historycznie głęboko z tą ziemią związane – mówił K. Szabla. – Śląsk to górnictwo, ale także leśnictwo. Nasz region jest „czarny" – pod ziemią – na jej powierzchni jest „zielony". My leśnicy mamy ogromny szacunek do górników, do ich ciężkiej i  niebezpiecznej pracy. Po 25 latach odzyskania wolności kominy hut, elektrowni i szybów wyciągowych toną w zieleni. To też symbol wolności, zmiany naszej mentalności i naszego stosunku do przyrody i człowieka. Dziękuję za te nasze wspólne wysiłki.

- W grudniu 1981 roku 9 górników z kopalni „Wujek" straciło życie nie w walce z naturą, ale w walce o wolność i  demokrację – mówił R. Łój, prezes KHW. – To miejsce więc, jak żadne inne, zasługuje na to, aby rósł tutaj „Dąb Wolności". Pamiętajmy jednak,  aby tamta ofiara nie poszła na marne. Wolność powinna się nam kojarzyć z odpowiedzialnością za losy Polski.

We wmurowaniu Aktu Posadzenia wzięli udział: Krystyna Gzik, żona poległego górnika, Katarzyna Kopczak-Zagórna, córka poległego górnika oraz S. Płatek.