Wydawca treści Wydawca treści

Wiosna - żółwie z Siewierza wygrzewają się na słońcu

Z Podkarpacia, Wielkopolski i Mazowsza płyną sygnały, że wiosna tuż, tuż, bo do swoich gniazd wróciły bociany. Dla tych, którzy uważają, że kilka bocianów wiosny nie czyni, mamy koronny dowód, że wiosna jednak jest blisko. W Nadleśnictwie Siewierz, z zimowego snu obudziły się żółwie błotne i wygrzewają się w promieniach coraz cieplejszego słońca. Zazwyczaj żółwie tego gatunku spokojnie czekają na wiosnę na dnie zbiornika do kwietnia, a nawet początków maja.

- Fakt, że stały się aktywne co najmniej miesiąc wcześniej, może świadczyć o czekającej nas ciepłej aurze – mówi Grzegorz Cekus nadleśniczy Nadleśnictwa Siewierz dodając, że żółwie reintrodukowanie na terenie nadleśnictwa dobrze zniosły zimę.

Przypomnijmy, że sześć żółwi błotnych zostało wypuszczonych 9 sierpnia 2019 r. do specjalnie przygotowanego stanowiska. Oczko wodne ma maksymalną głębokość ok. 2 m, otoczenie nawiązuje do naturalnych ekotonów wodno-lądowych, obiekt jest zabezpieczony przed ewentualnym oddalaniem się żółwi oraz umożliwia prowadzenie obserwacji przez odwiedzających.

- Cieszymy się, że wszystkie gady przeżyły zimę, bo to oznacza, że stworzyliśmy im właściwe warunki do życia. Żółw błotny jest jedyny gatunkiem występujący w Polsce w stanie naturalnym – dodaje nadleśniczy.

Warto dodać, że jest pod ścisłą ochroną i wciąż figuruje w czerwonej księdze gatunków, którym grozi wyginiecie. Przez to jest niezwykle trudny do pozyskania, a jakby tego było mało, jego fizjologia sprawia, że na przychówek trzeba czekać prawie 20 lat

Jak ustaliliśmy, prawdopodobnie jeszcze w tym sezonie do stanowiska żółwi zostaną wpuszczone raki i szczeżuje.

- Chcemy stworzyć cały ekosystem, stąd pomysł na związane ze środowiskiem wodnym raki. Z kolei małże poza tym, że odżywiając się filtrują wodę, są doskonałym sygnalizatorem jej czystości. A przecież chodzi nam przede wszystkim o to, by żółwie żyły w jak najlepszym dla siebie środowisku – kończy nadleśniczy Cekus.